Polska przejmuje stery w Radzie Unii Europejskiej. "Od Polski będzie bardzo wiele zależało" [AUDYCJA NOWOROCZNA]

Data publikacji: 01.01.2025 11:00
Ostatnia aktualizacja: 02.01.2025 12:49
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Beata Płomecka, Jacek Czarnecki i wiceminister ds. europejskich Magdalena Sobkowiak-Czarnecka
Beata Płomecka, Jacek Czarnecki i wiceminister ds. europejskich Magdalena Sobkowiak-Czarnecka, Autor - Klarysa Marczak/Polskie Radio
Węgry kończą półroczne przewodnictwo w Unii Europejskiej. Stery we Wspólnocie 1 stycznia przejęła Polska, z którą wielu w Brukseli wiąże duże nadzieje. - To wyjątkowy moment - podkreśliła w radiowej Jedynce wiceminister ds. europejskich Magdalena Sobkowiak-Czarnecka. - Wyzwań, kłopotów, trudności, spraw do załatwienia jest mnóstwo. Od Polski będzie bardzo wiele zależało - powiedział dyplomata Jan Truszczyński.

Węgierskiej prezydencji towarzyszyły napięcia z Komisją Europejską i państwami członkowskimi. Jednym z powodów były niekonsultowane z UE podróże premiera Viktora Orbana do Rosji i Chin i rozmowy o pokoju na Ukrainie. Nie było żadnych wizyt przewodniczącej KE i komisarzy na Węgrzech, a na nieformalnych radach ministerialnych w Budapeszcie Komisję reprezentowali urzędnicy niższego szczebla. Także Parlament Europejski ignorował węgierskie władze. Dlatego nie było postępów w negocjacjach nad unijnymi przepisami.

Rzutem na taśmę udało się Węgrom doprowadzić do porozumienia w kilku kwestiach. Chodzi o piętnasty pakiet unijnych sankcji wobec Rosji i o zgodę na pożyczkę dla Ukrainy w ramach grupy G7, w wysokości 50 miliardów euro, która będzie sfinansowana z odsetek z zamrożonych rosyjskich aktywów. Dodatkowo Węgry doprowadziły do porozumienia w sprawie wejścia Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen i do postępów w negocjacjach członkowskich z krajami Bałkanów Zachodnich.

W czasie prezydencji Węgry straciły miliard euro z unijnych funduszy w związku z zarzutami dotyczącymi korupcji. Komisja Europejska po raz pierwszy w historii zastosowała mechanizm praworządnościowy.

Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej

Polska po raz drugi obejmuje prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Przygotowania do pełnienia tej funkcji trwały od miesięcy. - Ambasador Polski przy Unii, Agnieszka Bartol, wie dobrze, czego będzie oczekiwała unijna Rada. Możemy być spokojni, jeśli chodzi o przygotowanie i zaplecze dyplomatyczne - podkreśliła w radiowej Jedynce Beata Błomecka, korespondentka Polskiego Radia w Brukseli.

Korpus prezydencji wewnątrz administracji rządowej to 3 tysiące osób. 140 wzmocniło zespół stałego przedstawicielstwa Polski przy Unii Europejskiej, dzięki czemu na miejscu jest już 300 urzędników, którzy będą kierowali pracami w Brukseli. W Polsce zaplanowano ponad dwadzieścia rad nieformalnych, wizytę kolegium komisarzy i około trzystu spotkań urzędniczych. W ciągu pół roku do naszego kraju przyjedzie kilkadziesiąt tysięcy gości z Europy.

Przez sześć miesięcy Polska będzie odpowiedzialna za organizowanie pracy krajów członkowskich, w tym agendę zawierającą procedowanie nowych aktów prawnych, procesów akcesyjnych państw czy decyzje dotyczące polityki międzynarodowej, w tym sankcji.

Więcej o polskiej prezydencji w Radzie UE można posłuchać w audycji specjalnej, którą poprowadzili Beata Płomecka i Jacek Czarnecki.


POSŁUCHAJ

31:35

Polska przejmuje stery w Radzie Unii Europejskiej. "Od Polski będzie bardzo wiele zależało" (Jedynka)

 


Gośćmi radiowej Jedynki byli: wiceminister ds. europejskich Magdalena Sobkowiak-Czarnecka, która jest odpowiedzialna za polską prezydencję oraz ambasador Jan Truszczyński, który o UE wie wszystko. W audycji wypowiada się także Damian Duda, działacz proobronny, medyk pola walki, były szef Wydziału Polityki Informacyjnej Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.

Czytaj także:



Tytuł: Audycja noworoczna

Data emisji: 1.01.2024 r.

Godzina emisji: 10.00-11.00

IAR/Beata Płomecka/Jedynka/kk

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.